Pisałem, że do Gaza 66 mam słabość? Cóż, stali czytelnicy bloga wiedzą, że do Ziła 131 też, dlatego spieszę pokazać Wam kolejny wspaniały model tego samochodu. Tym razem to oczywiście piękna miniatura autodrabiny AC 30 wyprodukowana przez wytwórnię Start Scale Models. Zakup tego modelu sprawił mi naprawdę ogromną radość, ponieważ udało mi się go nabyć za śmieszną, w porównaniu ze sklepową cenę. Niestety okupione to jest nieruchomym mechanizmem obracania drabiną. Szczerze mówiąc, do niczego nie jest mi to potrzebne, a radość i tak olbrzymia. 

     Radziecki Gaz 66 to jedna z ciężarówek, do których mam słabość. Najwyraźniej nie tylko ja, ponieważ każdy kolejny model Gaza 66 pojawiający się na rynku, rozchodzi się na pniu, toteż zakupy modeli tego samochodu przypominają czasem polowanie, albo wygraną na loterii. Myślę, że właśnie dlatego dodatkowo cieszy każdy kolejny trafiający do kolekcji Muzeum 1:43. Dziś chciałbym Wam pokazać model samochodu dość nietypowego, o istnieniu którego dowiedziałem się stosunkowo niedawno. Mowa oczywiście o… gabinecie dentystycznym na podwoziu Gaza 66. 

     Ostatni Kamaz, jaki znalazł się w paczce, która kilka tygodni temu przyjechała do mnie z serca Rosji, to strażacki AC 5-40 (43118) czyli większy brat pokazywanego kilka dni temu AC 4-30. AC 5-40 zbudowany został na podwoziu Kamaza 43118, którego model również mogliście zobaczyć kilka dni wcześniej. Samochód mimo dość „bojowego” wyglądu przeznaczony był do działania w klimacie umiarkowanym. Dziwnie, to może brzmieć, ale jego zakres temperatur działania wynosił od -40 do +40 stopni Celsjusza. 

     Moi mili, dzisiaj chciałbym, żebyśmy pochylili się na chwilkę nad modelem ciężarówki dobrze znanej z polskich dróg. Samochód ten z pewnością często spotkać możemy na szeroko pojętych budowach w całym kraju. Mowa oczywiście o rosyjskim hicie eksportowym – Kamazie 6540. Fenomen Kamaza - największego producenta ciężarówek na świecie, usilnie próbującego dogonić zachodnich producentów, polega chyba właśnie na tym, iż nadal pozostaje w tyle. Dzięki temu, oferuje swoim klientom samochody proste w obsłudze, mało awaryjne i co najważniejsze, niegenerujące wysokich kosztów eksploatacji. 

     Pojawienie się na blogu większej ilości samochodów pożarniczych zapowiadałem już jakiś czas temu. Trzymając się tego założenia chciałbym pokazać Wam dzisiaj kolejny piękny wóz strażacki i jednocześnie kolejnego Kamaza w zbiorze Muzeum 1:43. Model, który widzicie na zdjęciach pojawił się już w zapowiedziach na moim fejsbukowym profilu i choć w rubryce „Nowość w kolekcji” widnieje nieco inny Kamaz, na prośbę jednego z czytelników, zacznę od prezentacji modeli strażackich.