wtorek, 30 listopada 2021

Fotografia i motoryzacja, czyli pasja do kwadratu w wykonaniu Dawida Zduńczuka

Czasami zdarzam nam się opublikować jakieś nietypowe wpisy. Najczęściej były to wpisy dotyczące napotkanych na żywo klasyków. Dzisiaj jednak chcielibyśmy opowiedzieć Wam o człowieku, któremu udało się połączyć dwie największe pasje – zamiłowanie do motoryzacji i fotografii. Dawid Zduńczuk pochodzi z niewielkiego miasta Rejowca Fabrycznego położonego w województwie lubelskim. Jak sam sobie mówi, jego motoryzacyjna przygoda rozpoczęła się od sesji BMW E34 należącej do brata.

 


Był to całkowity spontan, w oddalonej o kilka km od domu miejscówce, droga na tle lasu i stara legendarna piątka, czego można było chcieć więcej? Był to 2018 rok i moje umiejętności fotograficzne nazwałbym raczkowaniem w fotografii.


Szybko jednak okazało się, że owo „raczkowanie”, udało się Dawidowi przekuć w całkowicie profesjonalnie realizowane sesje i reportaże. 


Od tamtej pory zacząłem jeździć na zloty. Pierwszy zlot to był Cult Style East 2019, gdzie spotkałem się z naprawdę nieźle "porobionymi" autami, na konkretnych felgach 3tlg, dobrym klimatem i jeszcze lepszą muzyką, którą dj zapodawał z konsoli. Od 2018 roku minęły 3 lata, a ja dalej działam, dalej w tym trwam, dalej klikam w programie, ładuje baterię i strzelam z aparatu.


W ciągu kolejnych kilku lat Dawid rozwijał swoją pasję odwiedzając zloty oraz organizując sesje indywidualne. Spotkać go można było m.in. na:


- Cult Style East 2019r. w Zamościu oraz we Frampolu 2021r.

- BMW Syndykat w Smardzewicach 2020r, Chotowa 2021r

- Ultrace Wrocław 2021r.

- Lubelskie Klasyki Nocą 2019r.2021r.

- BMW Klub Zamość 2020r. 2021r.

- Chełmskie Klasyki 2018r. 2019r.


Dążenie do perfekcji pozwoliło Dawidowi zbudować rozpoznawalny styl, swoistą markę, która od razu rzuca się w oczy podczas przeglądania zdjęć ze zlotów, spotkań czy rajdów. Jak sam mówi, jego główne inspiracje pochodzą z własnej wyobraźni oraz internetu i jakże popularnego Instagrama. Jednym tchem wymienia Seviana Daupi, Mike Crawata, Filipa Blanka i Artura Owsianego, jako tych, którzy stale go inspirują i motywują do podejmowania jeszcze większego wysiłku w realizacji swojej pasji.  Tej, która, jak sam mówi wymaga od niego:


Na pewno wytrwałości, bo jest to czasochłonne hobby, dalszego rozwoju i przyjmowania cennych rad, nie koniecznie takie krytyki pt. '' Źle ustawiłeś auto do zdjęcia ", ponieważ uważam, że to raczej kwestia indywidualna, co czyni nas indywidualnością w fotografii. Robię to, na co ja mam wizję, to co komuś się nie podoba, podoba się mi i to jest najważniejsze. Sam muszę dotrzeć do tego jak chcę nad tym panować.


Podobnie, jak Dawid, ja również przeglądam setki profili na instagramie i właśnie w ten sposób trafiłem na jego prace. Od razu przykuły moją uwagę i po jakimś czasie postanowiłem zapytać Dawida o to, czy nie chciałby ich zaprezentować u nas. Myślę, że w natłoku tego typu fotografii w sieci, prace Dawida są naprawdę rozpoznawalne i niemalże od razu widać, kto jest ich autorem. Dlatego też bardzo mnie ucieszyło, że od razu zgodził się na moją propozycję, czego wynikiem jest powyższy artykuł. Ostatnie słowo pozostawiam bohaterowi dzisiejszego wpisu.


Na koniec chciałbym podziękować Szymonowi za propozycję przedstawienia swojego zainteresowania fotografią na blogu motoryzacyjnym. Bardzo mi miło, że mogłem coś o sobie powiedzieć ludziom interesujących się tym tematem. Podziękowania również należą się dla osób, które wspierają mnie bez względu na to, czy te zdjęcia im się podobają czy nie, za to, że są ze mną w tej podróży.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz