sobota, 20 stycznia 2018

Kamaz 5320 z przyczepą GKB 8350 1:43 SSM

Ostatnie dwa wpisy oddaliły nas od nurtu, do którego, mam nadzieję, już nieco Was przyzwyczaiłem, toteż dzisiaj prosto zza oceanu udamy się na wschód, gdzie w 1968 roku rozpoczęła się historia jednej z najbardziej rozpoznawalnych ciężarówek na świecie – Kamaza. Nim jednak pierwsze Kamazy zaczęły masowo zjeżdżać z taśmy produkcyjnej specjalnie do tego celu wybudowanej fabryki, w innych zakładach narodził się zupełnie nowy projekt samochodu ciężarowego. Pamiętajmy, że w dawnym Związku Radzieckim nie istniało pojęcie konkurencji, toteż istniejące wówczas zakłady samochodowe nie stwarzały dla siebie rynkowego zagrożenia. 


     Wszystkie dziedziny produkcji sterowane były odgórnie, zatem wskazana była pomiędzy nimi ścisła współpraca. Właśnie dlatego, wszelkie prace konstruktorskie oraz projektowe nowego samochodu ciężarowego odbywały się w zakładach ZIŁa, które już w 1968 roku opracowały prototyp nowoczesnej ciężarówki o jednobryłowej kabinie. Wóz otrzymał oznaczenie Ził 170 i już rok później pozytywnie przeszedł testy drogowe, co przypieczętowało ostatecznie jego wprowadzenie do produkcji seryjnej. Nim jednak to nastąpiło musiało jeszcze minąć blisko siedem lat, które poświęcono na przebudowy i modernizacje konstrukcji. Samochód oficjalnie przemianowano także na Kamaz 5320. 
Do napędu Kamaza 5320 użyto ośmiocylindrowego silnika YaMZ w układzie V i pojemności 10.85l sprzężonego z dziesięciobiegową, podwójną skrzynią przekładniową. Taki zestaw mógł rozpędzić samochód w zależności od ustawienia mniejszej skrzyni przekładniowej od 80 do 100 km/h. Warto nadmienić, iż wóz posiadał kilka układów hamulcowych. Poza roboczym, samochód wyposażony był w układ postojowy, pomocniczy oraz zapasowy. Układ pomocniczy uruchamiał się wraz z postojowym, a zapasowy uruchamiało się ręcznie za pomocą dźwigni pod kolumna kierownicy. 
Na bazie Kamaza 5320 zbudowano wiele innych wersji różniących się zarówno zabudową, oraz modyfikacjami podwozia. Do najpopularniejszych należały: ciągnik siodłowy 5410, wywrotka 5511, wydłużony skrzyniowy 53212 oraz wersje dwuosiowe. Produkcja pierwszych Kamazów ruszyła pełną parą w 1977 roku. Na uwagę zasługuje fakt, iż wszystkie pojazdy były niemal całkowicie zunifikowane. 
Kilka miesięcy temu na rynku pojawi się model Kamaza 5320 będący wypustem lubianej i cenionej przeze mnie, rosyjskiej Start Scale Models. Model oddaje wygląd auta, które faktycznie schodziło z linii produkcyjnej w pierwszej fazie wytwarzania pojazdu. Jest to drugi model Kamaza 5320 w ofercie wspomnianej wytwórni, po skrzyniowym z czerwoną kabiną, który nie przypadł mi jednak do gustu. Wyczekiwałem Kamaza 5320 w klasycznym niebiesko-białym malowaniu. Ku mojej uciesze producent postanowił wypuścić na rynek zestaw drogowy w postaci samochodu oraz przyczepy GKB 8350, który na zdjęciach w sieci prezentował się naprawdę świetnie. Trochę to trwało nim zestaw trafił w końcu do mojego zbioru, ale jest i z niekrytą przyjemnością mogę go Wam dziś pokazać. Mimo bardzo długiej drogi, jaką przebył i dość długiego leżakowania w urzędzie celnym, samochodzik dotarł bez większych uszkodzeń. Naprawy wymagała jedynie wygięta wycieraczka i jeden z błotników, który nie tyle, co się oderwał, co najprawdopodobniej nie był po prostu przyklejony. Z racji braku gablotki, to i tak spore zaskoczenie. Zastanawia Was być może dlaczego taki producent jak SSM nie zapakował modelu w gablotkę? Otóż z bardzo prozaicznego powodu – nie ma tak długich gablotek. Zapakowano więc model w typowy dla Aista, kartonik z przezroczystym frontem oraz dwuczęściową wytłoczkę. 
Sam model oczywiście odwzorowany jest należycie. Bryła kabiny, podwozie, koła oraz skrzynia ładunkowa wyglądają naprawdę ładnie. Niestety z przykrością stwierdzić muszę, że daleko mu do poziomu, jaki opisywana przeze mnie nie raz Start Scale Models, trzymała choćby rok temu. Model nadal zachwyca poziomem detali, ale przy bliższym przyjrzeniu się, znów okazuje się, że mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem, co w przypadku opisywanego niedawno Liaza serii 100. Mam na myśli niekoniecznie perfekcyjny montaż, który rzuca się w oczy w przypadku wycieraczek, krzywo nałożonych na osie kołach (co prawda prawdziwe Kamazy też „telepały” kołami na wszystkie strony), oraz w moim osobistym odczuciu nie najlepiej położonym lakierze. Czyżby znów pośpiech wziął górę? Nie wiem, trudno powiedzieć, ale to już drugi model SSM, co do którego mam zastrzeżenia. Jak już wspomniałem w jednym z poprzednich wpisów, poziom detali nadal oddala SSM od IXO, ale jakość montażu niektórych modeli niepokojąco zbliża obie firmy do siebie. Niepokoi również fakt, iż nie jest to jedynie moja osobista obserwacja. Przyznam, że z wszystkich niedociągnięć, które i tak nie przysłaniają mi radości z posiadania Kamaza 5320, najbardziej drażnią mnie odlane wraz z bryłą kabiny owiewki, które w prostej linii przywodzą na myśl siermiężnego Elecona. Kto jak kto, ale SSM i dwa klocki doklejone do szoferki?
Podsumowując powiem, że mimo wszystkich wymienionych niedoróbek, model Kamaza 5320 w zestawie z przyczepą GKB 8350 to bardzo atrakcyjny wypust. Dla wielu kolekcjonerów opisane przeze mnie mankamenty być może zdają się lekko przesadzone, toteż ocenę zestawu pozostawiam Wam. Tym, którzy podzielają moje zaniepokojenie zdradzę, iż w niedalekim czasie pojawi się tu inny, również nowy wypust SSM, który z kolei mocno trzyma poziom, jaki wyznaczały starsze produkty tej firmy. Zapraszam zatem do śledzenia bloga, a tymczasem do galerii. 





























25 komentarzy:

  1. Mam tego kamaza skrzyniowego z czerwoną kabiną, i tu też nie ma gablotki, a pudełko z wytłoczkami. Moje odczucia są podobne co do obniżenia jakości. Choć całość sprawia dobre wrażenie, to zauważalne jest niedopracowanie montażu niektórych detali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, a to mnie zdziwiłeś bo dałbym głowę, że widziałem go w gablocie. W sumie ciekawe czemu jest bez, skoro to solówka więc spokojnie mieści się w gablotce. Chyba, że całość Kamazów idzie jako modele Dealerskie a te faktycznie pakowali w wytłoczki.
      Przykro się czyta jak ludzie rozpisują się nad pogorszeniem jakości SSM. Przyznam, że pokładałem ogromne nadzieje zwłaszcza w nowych wypustach, ale mam na razie mieszane uczucia.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. W tej dostawie co mój, przyjechały dwa i obydwa były w wytłoczce. Następne nowe solówki też już coraz częściej są w wytłoczkach, co mnie trochę zaskoczyło u kolegi, do tego stopnia, że pamiętam pudełko z wytłoczką, a nie pamiętam modelu który zawierało. Ale jak Ci zależy to mogę ,,odświeżyć" informacje.

      Usuń
    3. Nie no nie ma takiej potrzeby;) duże modele nie mieszczą się w gablotach, ale że mniejsze są w wytłoczkach to już chyba wynik cięcia kosztów.

      Usuń
  2. " Na bazie Kamaza 5320 zbudowano wiele innych wersji różniących się zarówno zabudową, oraz modyfikacjami podwozia. Do najpopularniejszych należały: ciągnik siodłowy 5410, wywrotka 5511, wydłużony skrzyniowy 53212"
    Za to kocham ruskie ciężarówki. Już kiedyś mi o tym opowiadałeś. Oznaczenia takie kompletnie z nosa...

    Co do jakości modelu, to bardzo mnie smuci fakt, że tak znana i ceniona firma SSM zaczyna stawiać ilość ponad jakość, co objawia się wspomnianym słabym montażem. A to już nie pierwszy raz. Jak oni się skończą, to co wtedy? byVolk? ;D

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tych numerków powinni dawać jakiś przewodnik, glosariusz czy coś;) trudno to ogarnąć, zwłaszcza jak masz dwa potencjalnie identyczne samochody, a numery od czapy;)
      DiP jeszcze jest po drodze, ale chyba musiałbym sprzedać obie nerki;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  3. Excelente modelo, los detalles de la parte trasera (lona arrugada) me parecen muy destacables.

    Saludos!!

    OdpowiedzUsuń
  4. To zawsze denerwuje, kiedy firma obniża loty i nowsze modele są zauważalnie gorsze od poprzednich. Ciekawostką było dla mnie to, że w wersji 1:1 zastosowano kilka układów hamulcowych. Sama miniaturka bardzo fajna. Ile cm ma cały zestaw?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza taka, w której pokładasz nadzieje. No ale sądzę, że to nieuniknione. Patrząc na to co dzieje się choćby z NEO, które do niedawna było synonimem najwyższej jakości, trudno nie nabierać obaw.
      Cały zestaw... hm... nie mierzyłem, ale zmierzę i dam znać :)

      Usuń
  5. Wielki hołd dla Kamazu, tym bardziej, że po raz tryumfował w trudnym rajdzie Dakar, który biegnie przez latynoamerykańską ziemię. Podoba mi się miniaturka o jasnoniebieskim kolorze.
    Uścisk!
    PS: Kiedy przeczytałem "Kamaz 5320 GKB 8350", interpretowałem "GKB" jako "KGB" i trochę się przestraszyłem ...
    Tak jak ja wolę KGB od CIA ...
    Mam nadzieję, że tłumacz pozwoli ci zinterpretować mój komentarz, przyjacielu Zsymon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juanh, miałem dokładnie takie same spostrzeżenie gdy pierwszy raz spojrzałem na ofertę w sklepie "KGB?!", dopiero potem przeczytałem prawidłowo;)
      Bezproblemowo rozumiem co piszesz, tłumacz mimo swoich niedoskonałości to dobre narzędzie;)

      Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
    2. W ten sposób Szymon, mimo swoich niedoskonałości, przynajmniej ten tłumacz pozwala nam się komunikować. Pozostaję spokojny: nie byłem jedynym, który na pierwszy rzut oka czytał "KGB".
      Uścisk!

      Usuń
  6. Witaj Szymonie!

    Świetny jest ten Kamaz, a z przyczepą cały zestaw prezentuje się niezwykle imponująco!

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Piotrze! Cieszę się, że Ci się podoba. Trochę, naprawdę minimalnie, pozostawia niedosyt, ale nie z powodu jakości odtworzenia, czy poziomu detali a jedynie z powodu dość przeciętnego montażu.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Chociaż twoje poprzednie wpisy na blogu dotyczyły niesamowitych amerykańskich modeli, przyznaję, że wolę te "potwory drogi", a miniatura ma wszystkie moje sympatie, nawet jeśli ma małą wadę montażową. Ponadto, te modele są dla mnie bardzo egzotyczne i nigdy nie widziałem ich na europejskich drogach (pojechałem do Berlina przy ciężarówce i byłem też w Czechach, ale nie dalej).

    Bardzo dziękuję za okazanie tego, wkrótce wrzucę tam kilka ciężarówek i mam nadzieję, że je polubicie.

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamaza można jeszcze spotkać w Polsce, ale nie jest to już tak częsty widok na naszych drogach. Zdecydowanie musiałbyś zajechać swoją ciężarówką bardziej na wschód - Ukraina, Białoruś, tam Kamazów spotkasz bezliku;)
      Czekam na Twoje ciężarówki z niecierpliwością:)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Informacje o obniżonym poziomie montażu w SSM trochę martwią niestety, jednak najważniejsze, że w końcu pojawił się na rynku model Kamaza w obecnym standardzie wykonywania modeli :)
    Liczę, że powstanie tańsza odmiana i też sobie sprawie model tej znanej ciężarówki :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że prędzej czy później przyjdzie pora na odświeżenie oferty PAO KAMAZ albo AIST i kilka Kamazów, które dotychczas dostępne są tylko w SSM, pojawi się i w nieco tańszych wersjach;)
      Pozdrawiam;)

      Usuń
  9. Piękny model, na żywo z podczepioną przyczepą musi prezentować się świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, Piotrze, że tak właśnie jest. Na żywo zestaw wygląda doskonale.

      Usuń
  10. Imponujący i niekończący się model!
    Na szczęście widzę te same bardzo dobre części (wycieraczki, optyka, szczegółowe silniki), chociaż niektóre usterki w zespole.
    Mogę również przeczytać w swoim poście i komentarzach pewne obawy dotyczące standardu jakości marki.
    Muszę wyznać, że jedynym zmartwieniem na temat SSM są ich wysokie ceny. :(

    Pozdrowienia, mój przyjacielu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja Pablo, ceny są wysokie, ale cena pozostaje ciągle na tym samym pułapie, a jakość zdaje się spadać. To nie współgra ze sobą i to budzi obawy niektórych kolekcjonerów. Miejmy nadzieję, ze to chwilowe zachwianie tej równowagi.

      Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
  11. Mam takiego kamaza z ssm tylko bialy z paskami a tak to samo ,mam takze z ixo cos na poziomie jak ten pomaranczowy z deagostini ale powiem ze jedzie do mnie kamaz z deagostini w takiej samej budzie jak u pana tylko bez plandeki i musze powiedziec ze zaskoczyli mnie bo kabina taka jak w ssm roznica w kierunkach bocznych i przednich i braku 2 uszczelek z tylu w kabinie jak dojadzie wrzuce foty bo powiem szczerze ze warto mniec jakies konkretny model z ssm ale jesli potem wychodza praktycznie te same modele od tanszych producentow w roznych konfiguracjach to czy warto przeplacac za szkielko po bokach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, o którym modelu piszesz, to wydawnictwo na potrzeby gazetowej serii Autolegendy CCCP - ciężarówki, która ukazuje się w Rosji. Model jest uproszczoną wersją modelu SSM, porównywalny do poziomu AIST/PAO Kamaz. Podejrzewam, że różnice z tym drugim są już w ogóle znikome i zamykają się w poziomie odtworzenia detali podwozia. Tam najczęściej kamuflowane są uproszczenia obniżające koszty. Z przyjemnością obejrzę zdjęcia tego modelu, więc proszę o podrzucenie ich w komentarzu;)
      Jak już pisałem wcześniej, przy okazji różnic SSM i Aist, nie za same szkiełka dopłacasz kupując model SSM.

      Pozdrawiam;)

      Usuń