wtorek, 18 czerwca 2019

Berliet GBK 80 1:43 Hachette

Każde państwo potrzebuje sprzętu do zaprowadzania i utrzymywania porządku wewnętrznego. Oczywiście narzędziem do panowania nad ogółem obywateli są wszelakie mniej lub bardziej popularne formacje mundurowe z policją na czele. Czymże byłaby policja bez samochodów? Bez wątpienia to właśnie samochód stał się głównym atrybutem tejże formacji, która bez niego nie byłaby w stanie realizować swoich statutowych obowiązków. Prócz radiowozów w parku maszynowym policji znajdują się nierzadko różne inne pojazdy, które wykorzystywane są jedynie w razie doraźnej konieczności. Myślę, że mamy dużo szczęścia widując na naszych ulicach jedynie radiowozy. 


Model, który chciałbym Wam pokazać dzisiaj to miniatura z francuskiej serii Berliet Collection ukazującej się nakładem wydawnictwa Hachette. Jak pewnie część z Was wie, w opisywanym zbiorze znalazło się wiele oryginalnych i dotychczas niespotykanych miniatur. Wystarczy, że wymienię pojazd do transportu paliwa atomowego, więźniarki, ogromne ciągniki balastowe oraz opisywany dzisiaj Berliet GBK 80, a konkretnie jego policyjna wersja służąca do rozpędzania manifestantów. 

Samochody tego typu doskonale znane są niemalże w każdym zakątku świata. Pierwsze pomysły zastosowania samochodów z armatkami wodnymi do rozpędzania zamieszek pojawiły się już po pierwszej wojnie światowej. W latach 30-tych ubiegłego wieku konstruktorzy w wielu krajach pracowali nas samochodami policyjnymi wyposażonymi w skuteczną broń do walki z tłumem. Założenie było takie, iż pojazd miał być maksymalnie skuteczny przy możliwie niskich ofiarach.

Berliet GBL 80 wszedł na wyposażenie francuskiej policji na początku lat 70-tych. Załogę samochodu stanowiły dwie osoby – kierowca oraz operator armatki wodnej. Oprócz nich, w tylnym przedziale mogła znajdować się czteroosobowa grupa wsparcia. Ten sam przedział mógł stanowić miejsce przewożenia aresztowanych osób. Armatka zasilana była z 6600 litrowego zbiornika z wodą i płynem spieniającym. W zależności od potrzeby, mogła wystrzeliwać ciągły, regulowany strumień wody lub krótkie, przerywane serie. Po bokach głównego działka znajdowały się dwa mniejsze, oblewające wodą obszar wokół samochodu w odległości ok. 3-4 m. Miało to zapobiec ewentualnej próbie podpalenia pojazdu. Ponad sześciolitrowa jednostka napędowa Berliet M420.30 potrafiła rozpędzić to prawie 14-tonowe auto do prędkości 85 km/h. Po raz ostatni Berliet GBK 80 najprawdopodobniej użyty został w Lyonie w 1994 roku. Niektórzy świadkowie twierdzą, że samochód był już na tyle stary i zużyty, iż więcej wody wylewał na obsługę aniżeli na protestujących. 

Model Berlieta GBK 80 trafił do mnie, tak naprawdę, na dokładkę do paczki wozów strażackich, które niebawem sukcesywnie będę Wam prezentował. Skłamałbym gdybym powiedział, że model mi się nie podoba. Autko jest bardzo ciekawe, z pewnością stanowi ozdobę kolekcji ale… no właśnie. Jego wykonanie, choć zbliżone do modeli z zachodnich serii gazetowych, w tym przypadku nieco różni się czystością złożenia. Tu i ówdzie drażnią tłuste plamy oraz niekoniecznie starannie zamontowane elementy. Podoba mi się natomiast prosty, ale efektowny zabieg z kratownicami osłaniającymi szyby, które po prostu nadrukowano na przezroczystym plastiku. Musicie mi uwierzyć, ale na żywo wygląda to naprawdę nieźle. 

Podsumowując powiem jedynie, iż prezentowany dzisiaj Berliet to miniatura, która brak fajerwerków i efektu „wow” nadrabia oryginalnością. To właśnie ona jest jego największym atutem.  Nim jednak zaproszę Was do galerii chciałbym Wam zakomunikować coś ważnego. Otóż niedawno zaprosiłem do współpracy mojego dobrego kolegę Arka, który na łamach Muzeum 1:43 prezentował będzie miniatury ze swojej ogromnej kolekcji kabrioletów i samochodów z nadwoziem kombi. Z pewnością ogromna wiedza i pasja Arka oraz przepiękne modele z jego kolekcji wzbogacą Muzeum 1:43.  










18 komentarzy:

  1. Zapowiedź w narożniku od razu wzbudziła moją uwagę! :)
    Berliet wydaje sie bardzo poprawny ;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niebawem pojawi się wpis o Barchetta i nie skłamię mówiąc, że jest na co poczekać;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  2. Nie każdemu z taki typ samochodu kojarzy się dobrze, ale model wygląda dobrze.

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno najmniej tym, którzy znaleźli się w zasięgu armatki ;)

      Usuń
  3. Me gusta el camión, el Berliet es raro pero bello.
    Lo que no me gusta para nada es el uso que la policía le da en las calles.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Hola Juan, desafortunadamente tales autos son a veces muy útiles. A veces su uso es menos malo que traer algo más a las calles.

      Saludos!

      Usuń
  4. Podoba mi się ta Berliet w wersji zamieszek, wynik był idealny dla tej jednostki tym razem kolekcja Berliet zostawia dobre modele

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Paul, modele z tej kolekcji są naprawdę porządnie zrobione. Mam nadzieję, że jeszcze kilka znajdzie się w moim zbiorze:)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  5. W pierwszej chwili pomyślałem że to Jelcz Hydromil;) Szymku mam sporo do nadrobienia na Twoim blogu (swoim też haha), którejś soboty muszę się do tego zabrać. Urlop mi już minął ale poświęciłem go na remont więc czasu ciągle mało... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marku, w miniaturce faktycznie może tak wyglądać;) na pewno nie odmówiłbym, gdyby pojawiła się perspektywa posiadania w kolekcji Hydromila. Niestety sądzę, że to nie prędko nastąpi. Mam nadzieję, że znajdziesz czas na lekturę ostatnich wpisów;) któż z nas nie cierpi na niedobory wolnego czasu...

      Pozdrawiam serdecznie;)

      Usuń
  6. Cześć Szymonie!
    Miniatura wygląda naprawdę super. Podobają mi się nity na krańcach blach, no i oczywiście cały osprzęt armaty wodnej. Przypomniał mi się policyjny czołg z kultowej gry GTA San Andreas, gdzie strumieniem wody można było obalać przechodniów ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam czołgu z GTA, bo w sumie zbyt dawno w nią grałem;) natomiast cieszę się, że podoba Ci się ten model;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  7. Modelik fajny. Bardzo dużo w nim smaczków jak np. kratki czy nity. Gratuluję nabytku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, najfajniejsze jest to, że te wszystkie efektowne kratki wykonane są najbardziej ekonomiczną metodą - nadrukowane na przezroczystym plastiku. Mimo to, okazały się bardzo efektowne;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  8. Buen modelo de una colección excelente, cualquier integrante de ella que consigas te gustará.
    Ingrata tarea la de este vehículo, pero alguien tenía que hacerla...

    Saludos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hola Antonio, he estado viendo todo esto de Berliet en tu blog. Me gustaron mucho y por eso también fueron a mi colección. Hasta cierto punto eres cómplice;)

      Saludos!

      Usuń
  9. Ciekawa miniatura, w tak nietypowej wersji:) Nie najgorzej prezentują się fake'owe kratki w oknach. Pomimo iż są tylko namalowane na szybce, wcale nie wyglądają źle. Podoba mi się sylwetka ciężarówki, która przypomina mi, nie wiem, buldoga? A to przez dosyć krótką ramę i szeroko rozstawione koła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kratki to na pewno nie najmocniejszy punkt modelu, ale da się nad nimi przejść do porządku dziennego;) Z ty buldogiem trafiłeś w punkt, właśnie takiego określenia poszukiwałem;)

      Pozdrawiam:)

      Usuń