niedziela, 7 marca 2021

Ford Sierra 1.6 Turnier 1:43 Best of Show

To miał być zupełnie inny tekst, jednak w trakcie pisania naszła mnie refleksja, która sprawiła, że wszystko, co napisałem wcześniej trafiło do kosza. Ford Sierra przeszedł drogę od bohatera do zera. Dziś niemal zupełnie zapomniany, w latach osiemdziesiątych był wizytówką tego, co w motoryzacji najlepsze.



Pokazana w 1982 roku Sierra wzbudziła zachwyt dziennikarzy i klientów. Nowocześnie zaprojektowana bryła nadwozia sprawiła, że auta konkurencji wyglądały zwyczajnie staro. Bardzo dobre pierwsze wrażenie, miało przełożenie na ilość zamówień. Rodzinny Ford stał się przebojem rynkowym. Sprzedawał się doskonale, będąc zdecydowanym liderem swojego segmentu w Niemczech, na Wyspach Brytyjskich i w krajach Beneluksu. Na sukces auta wpływ miała bardzo bogata oferta nadwozi i silników. Każdy znalazł coś dla siebie, co jest szczególnie istotne w przypadku samochodu rodzinnego. By podtrzymać zainteresowanie modelem, Ford wystawiał go w wyścigach aut turystycznych, gdzie zdominował rywalizację. Sierra reprezentowała także koncern na rajdowych trasach, odnosząc liczne sukcesy. Po jedenastu latach produkcji Sierra ustąpiła miejsca pierwszemu globalnemu autu Forda – Mondeo.


W latach dziewięćdziesiątych Sierra była częstym widokiem na europejskich drogach. Jednak już pod koniec tej dekady, wyraźnie dało się zauważyć malejącą ilość zarejestrowanych Sierr. Złożyło się na to kilka czynników. Wiek samochodów miał istotne znaczenie, choć niedecydujące. Pod koniec XX wieku auta zaczęły starzeć się o wiele szybciej. Producenci postawili na częste zmiany wizualne. Postęp dokonujący się w dziedzinie projektowania i wyraźne nastawienie na maksymalizację zysków spowodowały, że klienci coraz chętniej przesiadali się do nowych aut. Umożliwiał to ciągły wzrost gospodarczy, rosnąca siła nabywcza kupujących i coraz szersze możliwości zakupu nowych aut. Także polityka dopłat rządowych przy zakupie nowego samochodu, przy jednoczesnym zezłomowaniu auta starszego niż ośmioletnie, wpłynęła na los jakże udanych konstrukcji z lat osiemdziesiątych. W Anglii na początku lat dwutysięcznych populacja Sierry spadła z ponad 650 tysięcy do poziomu około 120 tysięcy egzemplarzy w 2005 roku. W 2019 zarejestrowanych było niecałe 14 tysięcy Sierr. Jak na youngtimera są to szokująco niskie liczby.


W Polsce Sierra nie cieszyła się zbyt dobrą opinią. Wiele egzemplarzy trafiło do nas, jako auta z drugiej ręki, często po potężnych wypadkach. Naprawiane byle jak i byle gdzie, rzadko mogły odpłacić właścicielowi wieloletnią i bezproblemową eksploatacją. Utarło się nawet powiedzenie „każdy Ford jest nic nie wart”. Zastanawiające, że opinia ta narodziła się w kraju, gdzie do niedawna szczytem marzeń był Fiat 126p, a w chwili debiutu Sierry z taśm produkcyjnych wciąż zjeżdżały Syreny 105.


Modelik Sierry kupiłem na początku 2017 roku w jednym z naszych sklepów internetowych. Był to pierwszy wyrób firmy Best of Show w kolekcji. Sierra dość długo znajdowała się w ofercie, nawet mimo obniżki ceny nie znalazł się na nią chętny. W końcu postanowiłem uwolnić sklep od tego Forda i była to bardzo dobra decyzja.


Żywiczna miniatura przedstawia Sierrę Turnier z pierwszego okresu produkcji z podstawowym benzynowym silnikiem 1,6. A to oznacza kołpaki na kołach i szare zderzaki. Model dzięki temu zyskał na autentyczności. Brak w nim ozdobników odwracających uwagę od linii nadwozia. Można skupić się na podziwianiu jakości wykonania i wspaniałych detalach. Pierwszy z brzegu przykład to przedni pas. Rewelacyjnie oddano reflektory, a sposób wykończenia grilla dowodzi najwyższych standardów. Na przednich błotnikach umieszczono maleńkie klosze kierunkowskazów. Nie odlano ich razem z nadwoziem, jak ma to miejsce w wielu innych modelach. Świetne wrażenie robi cienki, czerwony pasek biegnący wzdłuż obu boków. Ramy okien starannie pomalowano czarną farbką, imitując uszczelki. Niesamowity detal.


W modelu Sierry szyby wykonane są z przezroczystej folii. Ma ona ten mankament, iż w bocznych oknach robi się jakby wklęsła, co utrudnia ocenę wykonania wnętrza miniatury. Szkoda, ponieważ kokpit dorównuje starannością nadwoziu. Charakterystyczne koło kierownicy dominuje w szarym wnętrzu. Sposób wklejenia kalkomanii z zegarami to małe mistrzostwo. Szkoda jednak, że boczki w drzwiach mają jednolicie szary kolor. Uproszczenie to nieco zakłóca bardzo pozytywny odbiór Sierry.


Idealny model nie istnieje. Drobne niedociągnięcia nie są obce także tej miniaturze. Największym błędem jest brak logo Forda na kołpakach kół. Także otwory wentylacyjne na kołpakach powinny mieć nadaną głębię, choć jest to dość łatwe do samodzielnego poprawienia. Pedant szczególarz dopatrzyłby się braku ogrzewania tylnej szyby. Sądzę, że nie są to wielkie uchybienia. Nie mają one wpływu na bardzo pozytywny odbiór Sierry.


O wiele istotniejsze dla mnie jest to, jak naniesiono kalkomanie z nazwą modelu. Ford w latach osiemdziesiątych korzystał z bardzo nietypowej czcionki, którą BoS odwzorował perfekcyjnie. Takie szczegóły, jak zamki drzwi i tylnej klapy wyglądają bardzo autentycznie. Nawet fototrawione wycieraczki idealnie pasują, co nie jest normą. Wisienką na torcie jest korek wlewu paliwa. Mam wrażenie, że bez trudu mógłbym go odkręcić. To chyba najlepsze, co można napisać o poziomie wykonania.


Kiedyś nadejdzie ten czas, gdy Sierrę będzie można zobaczyć już tylko na zlotach fanów Forda i wystawach klasyków, z przyjemnością będę patrzył na mój egzemplarz stojący w gablocie. To niezwykły model bardzo zwyczajnego auta, które przez upływ czasu i splot niekorzystnych zdarzeń powoli niknie w czeluściach niepamięci.

 












 


4 komentarze:

  1. Arku , modelik naprawdę cieszy , nawet na ekranie ;). Sierry i większe Scorpio pierwszej generacji naprawdę szybko wyginęły z ulic. Co do przezwisk , to do popularnych należy jeszcze : "Ford g...o wort" ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachwycił mnie ten model. Naprawdę uważam go za jeden z najlepszych w mojej skromnej kolekcji. Bardzo chętnie kupiłbym jeszcze Scorpio I w wersji kombi, niestety, nie spotkałem go w 1:43.
      Co do powiedzonka, też znam je w formie, jaką przedstawiłeś. Zw względu na młodych czytelników nieco je złagodziłem. Choć uważam je za całkowicie nieuprawnione. Wszystkie budżetowe marki z lat dziewięćdziesiątych (VW, Opel, Ford) biły na głowę wypusty wszystkich polskich FScośtamcośtam.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Hiciste una nota un poco triste sobre el modelo! Ahora se ve viejo, pero en su momento fue una nave espacial por diseño. Los motores eran más convencionales.

    Esta versión familiar la vimos muy poco en España.

    En cuanto a la miniatura no puedo decir nsda más si no que me parece magnífica. Es muy realista. Yo creo que tengo una de PCT para la colecció argentina, pero no estoy seguro.

    Saludos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojalá quedara tan poca Sierra en las calles. Recuerdo la impresión que me causó este modelo por primera vez. Se veía increíble entre los autos obsoletos del este, e increíblemente futurista contra los pocos autos del oeste. Tuve el placer de conducir un lifting facial Sierra 2.0. Una gran experiencia.
      Sierra fue mi primer modelo de BoS. Creo que esta es una de las mejores miniaturas de mi colección. Está hecho con mucho cuidado y atención al detalle. Definitivamente vale la pena interesarse por este modelo, aunque los precios poco a poco se están volviendo menos atractivos.
      ¡Saludos!

      Usuń