czwartek, 17 lipca 2014

Citroen CX 1:43 IXO



Prestiżowy Citroen CX produkowany był w latach  1974 – 1991. Wizualnie i technicznie samochód blisko spokrewniony był z sławnym DSem i po nim właśnie odziedziczył m.in. pneumatyczne zawieszenie oraz szeroki rozstaw osi. Podstawową wersję nadwoziową Citroena CX stanowił 4-drzwiowy fastback, jednak na rynku dostępne były także wersje: Break (kombi) oraz Limousine będąca przedłużoną o 28cm wersją fastback. 
Ta ostatnia znalazła zastosowanie głównie we flotach dyplomatycznych.  Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż w samochodzie tym po raz pierwszy zastosowano rewolucyjne wspomaganie kierownicy dostosowujące się do prędkości jazdy. W roku 1975 Citroen CX uhonorowany został tytułem Samochodu Roku, jednak ów prestiżowa nagroda nie przysłoniła wysokiej usterkowości auta. Kiepska jakość wykonania oraz liczne usterki zarówno elementów wyposażenia wnętrza jak i hydropneumatycznego zawieszenia przysporzyły Citroenowi CX złej sławy. W sumie szkoda, bo samochód naprawdę potrafi urzec swoją urodą. W roku 1989 podstawową wersję CX zastąpił nowy model XM, niestety on też nie cieszył się sławą bezawaryjnego. Model prezentowany poniżej to samochodzik z kolekcji firmy IXO. Model jak widać na załączonych fotografiach pomalowany jest okazjonalnie w barwy Salonu Artystów Dekoratorów (z franc. Le Salon des artistes décorateurs ) odbywającego się w 1983r. Przyznam szczerze, że z kilku widzianych przeze mnie „okazjonalnych” modeli CX tej firmy, ten podobał mi się najbardziej. Sam model wykonany jest naprawdę dobrze. Bryła nadwozia prezentuje się świetnie. Ładnie wykonano charakterystyczne, duże reflektory przednie, pomiędzy którymi dobrze wpasowano wyrazisty wlot powietrza. Również klosze lamp pozycyjnych i migaczy bardzo precyzyjnie wkomponowano w listwę zderzaka. Wnętrze pojazdu wykonano poprawnie, choć na próżno szukać jakiegokolwiek elementu wyróżniającego się na tle wszechobecnej czerni. Drobnym szczegółem, na który warto zwrócić uwagę jest cieniutka, mikroskopijna wręcz antena, bardzo delikatna, lecz przynajmniej sprawiająca wrażenie proporcjonalnej do skali modelu.  Wspomniane wcześniej malowanie, zasadniczo proste acz efektowne moim zdaniem dobrze komponuje się z modelem i właściwie eliminuje potencjalną konieczność dodawania jakiejkolwiek innej barwy. Oceniam model wysoko i choć zwolennikiem „reklamówek” nie jestem, to i tak cieszy mnie jej obecność moim zbiorze. A polować na wersję podstawową z pewnością nadal będę.  








2 komentarze:

  1. A will Cx always be a Cx whatever your version.
    This was not the view and I like both as well as decoration

    regards

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I like this decoration very much. Looks different and eye-catching;)

    Regards!

    OdpowiedzUsuń