poniedziałek, 3 maja 2021

Opel Astra K Sports Tourer 1:43 iScale

Na pewno pamiętacie wierszyk Juliana Tuwima „Abecadło”. Z pieca spadło, rozsypało się i poobijało. W przypadku bohatera dzisiejszego wpisu jest zupełnie inaczej. Wśród literek panuje ład i porządek. Nikt się nie pcha, nikt się nie zgubił i nie nabił żadnego siniaka. W końcu mamy do czynienia z niemieckim porządkiem. Od A do E były Ople Kadetty, zaś F rozpoczęło erę Astry.  I tak aż do K.




Astra K zadebiutowała we Frankfurcie jesienią 2015 roku. Co ciekawe, wbrew rynkowym trendom, Opel zafundował swojemu najważniejszemu modelowi kurację odchudzającą. O ile zrzucenie 200 kilogramów masy pochwalą wszyscy, o tyle skrócenie auta o 5 centymetrów jest dyskusyjnym posunięciem. Oczywiście, znajdą się tacy, którzy powiedzą, że długość nie ma znaczenia…



Nowa Astra została bardzo dobrze przyjęta przez klientów i recenzentów. Auto zwyciężyło w prestiżowym plebiscycie na Auto Roku 2016, co nie zdarzyło się temu modelowi nigdy wcześniej.



Patrząc na wersję K łatwo dostrzeżemy stylistyczne nawiązania do modelu J. Charakterystyczne przetłoczenie w dolnej partii drzwi zostało nieco ugładzone, za to bardziej wyraźną linią poprowadzono przetłoczenie na wysokości klamek. Również pas przedni jest rozwinięciem tego z poprzedniczki. 



Zupełnie inaczej jest w tylnej części nadwozia. Linia okien ostro unosi się ku dachowi na wysokości klamki tylnych drzwi. Spotyka tam miękko opadającą linię dachu, po czym obie płynnie przechodzą w słupek C. Wyrazistość zabiegów stylistycznych nadaje nadwoziu bardzo sportowy charakter. 



Warto dodać, że za wygląd nowej Astry odpowiadał koreański projektant Jea Soo Kim. Chyba po raz pierwszy europejski koncern powierzył opracowanie tak ważnego modelu projektantowi spoza Starego Kontynentu. 



We wnętrzu Opel postawił na rewolucję. Z poprzednikiem K łączą jedynie tuby zegarów. Elementem dominującym jest duży wyświetlacz na środku konsoli centralnej. Zniknęło morze przycisków, jakże charakterystyczne dla Jotki. Postawiono na efektywność i elegancką prostotę. System audio obsługuje się wyłącznie za pomocą ekranu dotykowego. Klimatyzacją steruje się za pomocą niewielkiego panelu, zupełnie innym niż w J. Zgodnie z duchem czasu i oczekiwaniami klientów, Astra stała się autem multimedialnym. Podróżujący kompaktowym Oplem nie są skazani tylko na radio czy CD. Także kilometry kabli plączących się po kabinie odeszły do lamusa. 



Przez całe dekady wersje kombi Opel nazywał Caravan. W zasadzie każdy producent stosował własną nazwę dla kombiaków. W Fordzie funkcjonował Turnier, VW miał Variant a Renault nieco pretensjonalnego Grandtour. Każdy producent wyróżniał się na tym polu. Nawet prosty Break ze stajni Peugeota był jakiś. Aż nadszedł XXI wiek i każde kombi musiało mieć w nazwie słowo sport. Inaczej żaden szanujący się hipster nie spojrzałby na poczciwe kombi. Nieistotne, że taki Auris Sport Tourer ma ze sportem tyle wspólnego, co słoń z baletem. Ilu z waszych znajomych kupiło kombi, dlatego, żeby przewieźć deskę surfingową czy snowboard? 1 na 100? Wybrali tę wersję, bo zmieści się wózek, mnóstwo walizek, toreb i awaryjnie da się wpakować teściową bez konieczności ćwiartowania.



Oczywiście, kombi dziś nie służy jedynie do przewozu maksymalnej ilości przedmiotów z punktu A do B. Ważniejszy od walorów użytkowych stał się wygląd zewnętrzny. Czasy prostych Omeg Caravan odeszły bezpowrotnie. Kombi musi wyglądać. Często lepiej niż sedan. Za przykład niech posłuży Peugeot 407 Break. Sedan 407 jest niepozorny. Za to kombi przyciąga spojrzenia. To samo z Hondą Accord czy Audi Avant. Niedoścignionym wzorem dla mnie jest Alfa 159 Sportwagon. 



Opel dał się uwieść modzie w 2008 roku. Vectra Caravan ustąpiła miejsca Insignii Sports Tourer. Astra podążyła tą ścieżką. Kombi spod znaku błyskawicy wyglądały, co najmniej dobrze. 



W 2016 roku po raz pierwszy zobaczyłem Astrę K Sports Tourer. Eleganckie, czarne nadwozie świetnie współgrało z dużymi, srebrnymi felgami. Pomyślałem sobie, że wygląda naprawdę dobrze. Wprost idealne auto dla domu pogrzebowego. Skąd takie wrażenie? Popatrzcie na linię boczną. Konkretnie na srebrny pasek biegnący od słupka A, pod linią dachu, aż do słupka D. Mi kojarzy się z Cadillacami używanymi za oceanem przez domy funeralne. Na pewno przypominacie sobie te chromowane zdobienia za tylnymi drzwiami. W Astrze K wygląda to bardzo podobnie, choć nie jest aż tak elegancko. Co więcej, ten motyw możemy zobaczyć również w Crosslandzie X, Grandlandzie X i Insignii ST. Może Opel celuje w branżę funeralną?



Modele nowych Opli są rzadkością, a ich ceny potrafią przyprawić o zawrót głowy. Zdobycie Astry J ST czy Insigni ST było prawdziwym wyzwaniem. Z Astrą K ST było nieco łatwiej. Znalazłem w dość przystępnej cenie na Ebay i zamówiłem. Niestety, model dotarł bez prawego lusterka. Ogromne rozczarowanie. Sprzedający stwierdził, że model był kompletny, reklamacja nie przyniosła rezultatu. Co więcej, Astry zniknęły z Ebay jak za dotknięciem różdżki Harrego Pottera. Gdy pojawiły się ponownie, ceny były zaporowe. 



W kwietniu 2020 znalazłem ten model na Allegro. Cena dość przystępna, sprzedawca z Warszawy, więc pojechałem. Tym razem wszystko było w porządku. 



Astra K ST pochodzi z dilerskiej edycji, wyprodukowanej przez iScale. Matowy, czarny kartonik świetnie współgra z lakierowanym logo Opla. Potem jest tylko lepiej. 



Nadwozie pomalowane lakierem diamant blau świetnie pasuje do charakteru Astry. Dodaje jej lekkości i uwypukla staranność wykonania. Nie znalazłem żadnych niedoskonałości na nadwoziu. Wszystkie elementy dokładnie spasowano, zaś lakier nałożony jest równomiernie i nie ma wrażenia, że model został nim zalany. Bardzo efektownie prezentują się przednie światła. Udało się odtworzyć ich wnętrze, co nie zawsze jest łatwe. Światła współczesnych aut posiadają mnóstwo przetłoczeń, co utrudnia ich odwzorowanie. Także chromowane listwy na grillu wyglądają bardzo dobrze. 



Linia boczna w 100% odpowiada oryginałowi. Może się podobać sposób montażu lusterek bocznych i klamek drzwi. Nawet „funeralna” listwa ozdobna przy tym kolorze nadwozia nie wygląda źle. 



Tył nieco psują jednolicie czerwone klosze świateł i odstająca od szyby tylna wycieraczka. iScale te niedostatki zrekompensowało podwójnym wydechem i dachową płetwą rekina. To pięknie odwzorowany detal. 



Niestety, dostęp do wnętrza jest mocno utrudniony. We wszystkich oknach producent zamontował szyby, skutecznie utrudniając ocenę wykonania środka. Co więcej, tapicerka jest jednolicie czarna, a jedynym jasnym punktem jest wyświetlacz multimedialny. Mimo to, można dostrzec, że fotele nie są prostymi siedziskami, a miejsce środkowe na tylnej kanapie posiada rozkładany stolik. Roleta bagażnika wyposażona została w imitację uchwytu do jej złożenia. 



Chciałbym byście zwrócili uwagę na wzór felg. Są one niezwykle efektowne i wcale niełatwe do odwzorowania. iScale wykonało kawał dobrej roboty przy ich wykonaniu. 



Oczywiście, są tu pewne niedociągnięcia.  Oprócz tylnych lamp wątpliwości wzbudza sposób mocowania płetwy rekina. Szpary między jej krawędziami a dachem są zbyt duże. Może się czepiam, ale powinna ona ściśle przylegać do dachu. Zastanawiam się także, czy na tylnej szybie nie powinna znaleźć się imitacja jej ogrzewania. 



Na pewno warto mieć w kolekcji ten model. Zdecydowanie jednak nie jest on wart każdych pieniędzy. Warto o tym pamiętać planując zakup. 



PS. Wybaczcie mi brak opisu jednostek napędowych. Nie jestem w stanie ekscytować się silnikami kosiarek. 
















2 komentarze:

  1. Me encantan los Astra en términos de diseño. Cada generación era mejor que la anterior. Solo no fueron tan buenos en el caso de algún diesel... Pero para mí la última generación es la mejor, dieron en el clavo con ese diseño que reúne deportividad y practicidad. Pero obviaremos algún que otro motor... Benditas normas antipolución.

    Conozco iScale por algún BMW que tengo y me gusta bastante la marca. Además algunas miniaturas traen partes operables. Este Astra K es la primera vez que lo veo y compruebo que mantuvieron el buen trabajo. Espero poder encontrarlo algún día a precio asequible...

    Buen trabajo, amigo! Saludos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tengo la misma opinión sobre Astra. El diseño está en un nivel mejor que Volkswagen. Estos no son proyectos aburridos. Cada Astra parece las mejores empresas de Italia.
      Tengo varios modelos de producción de iScale. Estoy muy feliz con ellos. Tienen muchos detalles hermosos. Los elementos de apertura también están muy bien hechos.
      ¡Saludos!

      Usuń