Cadillac DeVille z 1977 roku, z racji przypadającego wówczas 75-lecia istnienia marki, był poniekąd rocznicowym modelem. Samochód w porównaniu ze swoim poprzednikiem był mniejszy, o pół tony lżejszy, ale oferował większy bagażnik i większą ilość miejsca dla podróżujących. Zastosowano także nieco słabszy, 180 konny silnik w układzie V8, konstrukcyjnie oparty na montowanej we wcześniejszych modelach jednostce o mocy 190KM.
Na rynek trafiły trzy wersje nadwoziowe: czterodrzwiowy sedan, dwu drzwiowe coupe oraz kabriolet. DeVille z roku 1977 okazał się hitem sprzedaży, gdyż łącznie sprzedano prawie 240 tysięcy egzemplarzy. Z tej puli najwięcej nabywców znalazła wersja coupe. Mój egzemplarz Cadillaca DeVille to miniatura wyprodukowana przez Premium X. Samochód zarówno na żywo, jak i na fotografiach prezentuje się doskonale. Z wielką starannością odtworzono wnętrze pojazdu. Pięknie prezentują się logotypy oraz znaki firmowe producenta, reflektory oraz felgi. Warstwa metalicznego lakieru również nie razi zbyt grubym pigmentem, co przyczynia się bez wątpienia do doskonałego efektu końcowego. Jedynym mankamentem modelu jest z pewnością zbyt duża szczelina pomiędzy maską, a atrapą wozu. Nie jest to jednak wada rzucająca negatywne światło na model, który moim zdaniem zasługuje na uwagę. Zapraszam zatem do galerii.
Na rynek trafiły trzy wersje nadwoziowe: czterodrzwiowy sedan, dwu drzwiowe coupe oraz kabriolet. DeVille z roku 1977 okazał się hitem sprzedaży, gdyż łącznie sprzedano prawie 240 tysięcy egzemplarzy. Z tej puli najwięcej nabywców znalazła wersja coupe. Mój egzemplarz Cadillaca DeVille to miniatura wyprodukowana przez Premium X. Samochód zarówno na żywo, jak i na fotografiach prezentuje się doskonale. Z wielką starannością odtworzono wnętrze pojazdu. Pięknie prezentują się logotypy oraz znaki firmowe producenta, reflektory oraz felgi. Warstwa metalicznego lakieru również nie razi zbyt grubym pigmentem, co przyczynia się bez wątpienia do doskonałego efektu końcowego. Jedynym mankamentem modelu jest z pewnością zbyt duża szczelina pomiędzy maską, a atrapą wozu. Nie jest to jednak wada rzucająca negatywne światło na model, który moim zdaniem zasługuje na uwagę. Zapraszam zatem do galerii.
Autor wpisu: Szymon "Finster" Stasiczek
Toda una preciosidad, elegante y fino.
OdpowiedzUsuńsaludos.-
Thank You My Friend!
Usuńregards!
Cześć, ładny ten Cadiilac, kolor pasje do modelu.
OdpowiedzUsuńŁadny, w ofercie jest kilka wersji kolorystycznych, ale błękitna najbardziej przypadła mi di gustu.
UsuńNo to dopiero klasyk. Wspaniały model.
OdpowiedzUsuń