sobota, 25 stycznia 2020

Mercedes Benz Actros MP2 1:43 IXO/Altaya

W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych Mercedes – Benz zaczął odczuwać spadek sprzedaży w segmencie ciężkich samochodów ciężarowych. Produkowana od dwudziestu lat seria SK, pomimo wielu modyfikacji, przestawała być atrakcyjna dla klientów ze względu na przestarzałą konstrukcję i archaiczny design. Lekarstwem na wszystkie problemy miał być zaprojektowany na nowo model samochodu ciężarowego. Mercedes nie odrobił jednak zadania starannie. 


Już w 1996 roku na rynek trafiła pierwsze generacja nowej rodziny ciężkich samochodów ciężarowych Actros. Pierwsza seria produkcyjna oparta była technicznie na wielu podzespołach swojego poprzednika, co tak naprawdę niemal natychmiast zemściło się na projektantach. Rok po rozpoczęciu produkcji seryjnej wiele elementów składowych Actrosa musiało zostać przeprojektowanych. Fala krytyki, poza wysoką awaryjnością, skupiała się na niskiej jakości materiałach wykończeniowych oraz nie ergonomicznym wnętrzu. Zarząd Mercedesa wziął sobie do serca te informacje i szybko przystąpiono do poprawy wszystkich elementów zaniżających jakość ich nowego produktu. Zabiegi znacznie poprawiły jakość Actrosa, jednak firma utraciła już sporą część udziału w rynku samochodów ciężarowych. Nie przeszkodziło to Mercedesowi sukcesywnie poprawiać Actrosa, co na przestrzeni kilku lat wypromowało ich na pozycję lidera na rynku. 

Klienci szybko dostrzegli możliwość dowolnej konfiguracji nowej ciężarówki Mercedesa. Wybór pomiędzy wersjami zawieszenia oraz ilością osi był wprost imponujący. Na życzenie zabudowywano jedną z czterech wersji kabin. Najmniejsza z nich oznaczona symbolem S miała 1,7 m długości, druga w kolejności M – 1,95m. Największa z oferowanych – kabina w rozmiarze L – posiadała 2,2m długości i oferowała dwie wersje wnętrza. Pierwsza z nich była niższa i posiadała tunel środkowy, druga znacznie wyższa – Mega Space – posiadała całkowicie płaską podłogę. 

Actros napędzany był silnikami wysokoprężnymi, pierwotnie zgodnymi z normą Euro2, nieco później Euro3. Jak podaje producent, silniki Actrosa projektowano tak, by wytrzymały przebieg miliona kilometrów. W pierwszej generacji Actrosa montowano sześcio- i ośmiocylindrowe jednostki w układzie V, o różnych mocach. W wersji sześciocylindrowej dostępnych było aż pięć różnych wersji mocy, w ośmiocylindrowej – trzy.

W 2003 roku przeprowadzono pierwszy lifting Actrosa. Główną zmianą było lekkie przeprojektowanie designu kabiny, poprawa jakości materiałów wykończeniowych oraz dalsze ulepszanie ergonomii miejsca pracy kierowcy. Po raz pierwszy zastosowano reflektory biksenonowe. Nadal montowano dwa rodzaje silników w układzie V, ale znacznie zwiększono moc poszczególnych jednostek. Od tego czasu homologowane były już tylko, jako zgodne z normami Euro3 i wyższymi. 
Aktualnie produkowana jest już trzecia generacja flagowej ciężarówki Mercedesa. 

Model, który chciałbym Wam zaprezentować dzisiaj, pochodzi z francuskiej kolekcji "Semi-remorques d'exception", w której znalazły się modele ciągników siodłowych z naczepami. Seria ukazywała się do niedawna nakładem wydawnictwa Altaya i okazała się być prawdziwym hitem sprzedażowym. Modele, wydane pod szyldem „Semi-remorques d'exception" poszczycić się mogły świetną jakością oraz poziomem odwzorowania. 

Prezentowany dzisiaj Actros był 98 odsłoną serii i występował on w zestawie z naczepą Cargobull Schmitz. Mnie jednak interesował sam ciągnik, który prezentuje się naprawdę świetnie. 

Producentem modelu jest chiński holding PCT kojarzony głównie z produktami IXO. Poza kolorem nadwozia oraz czarnym, niemalowanym grillem, nie różni się on niemal niczym od gablotkowej wersji wypuszczonej na rynek pod marką IXO. Fototrawione wycieraczki zastosowane w wersji gablotkowej działają wręcz na korzyść modelu gazetowego, ponieważ w przypadku ciężarówki, plastikowe z gazeciaka są po prostu bardziej realistyczne. 

Nadwozie modelu pokryto bardzo równym, metalizowanym lakierem o świetnej pigmentacji. Sposób montażu reflektorów przednich wyeliminował rażące w wielu modelach bolce. Nie udało się tego uniknąć w przypadku reflektorów w belce. Przy całym uroku miniaturki, jest to naprawdę niewiele znaczący szczegół. Warto zwrócić także uwagę na reflektory tylne oraz elementy podwozia widoczne za kabiną. Podobnie, jak w przypadku poprzednio pokazywanych ciągników z tej samej serii, tak i tutaj zastosowano trzy giętkie przewody oraz efektowne srebrne podesty. Do pełni szczęścia brakuje tak naprawdę jedynie barwionego wnętrza. 

Dużym atutem Mercedesa Actrosa z serii „Semi-remorques d'exception" jest jego pożądanie na rynku. Model z racji swojej jakości i ograniczonej dostępności powoli zaczyna stawać się coraz bardziej atrakcyjnym kąskiem. Mnie udało się go nabyć dzięki zaprzyjaźnionemu kolekcjonerowi. Myślę, że po obejrzeniu galerii nie będziecie mieli żadnych wątpliwości, dlaczego tak bardzo cieszy mnie ta miniaturka. Zapraszam. 











8 komentarzy:

  1. Un modelo que conozco bien... Conduje alguno de estos vehículos en mi trabajo (soy camionero internacional) y sobre todo me gustaba su cambio de marchas tan raro y fácil de manejar a la vez, mediante una palanca que solo subía o bajaba marchas y una especie de embrague de pedal con la que había que confirmar el cambio. Si no, sonaba un desagradable aviso por los altavoces.

    El modelo lo tengo en varias versiones de Minichamps, por lo que no me animé a conseguir el de la colección de Semirremolques española. Aquí tuvimos esa colección antes que en Francia, editada por Altaya. Tu modelo me parece muy digno y además incluye esos faros sobre la cabina que lo hacen muy atractivo, al igual que el color.

    Saludos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Hola Anotnio, sin duda los modelos Minichamps están mucho mejor fabricados que los de la serie Altaya. Desafortunadamente, no tengo Minichamps en la colección, me encantaría, pero no están fácilmente disponibles. Me alegra que te guste la modelo. Creo que está muy bien hecho y es muy atractivo, especialmente por su precio.

      Saludos!

      Usuń
  2. Camionazo! Le trae muchos recuerdos a Antonio. Así, pelado sin remolque, parece que solo le basta un número en sus lateral y directo a correr carreras de camiones.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Tienes razón al decir que fue suficiente para pegar el número en el costado y poner el auto en la pista. Sin lugar a dudas, Actros es uno de los primeros camiones que cambió el estilo de esta clase de automóviles. Los autos dejaron de ser solo funcionales, también comenzaron a ser agradables;)

      Abrazos!

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja ciężarówki, wydaje się niewiarygodne, że Mercedes zaprezentował źle zaprojektowany produkt!
    Model jest pięknem, pełnym detali, które pokazują chęć robienia rzeczy dobrze.
    Dzięki za udostępnienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że podoba Ci się ten model. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, zwłaszcza jak robi się coś w pośpiechu. Zdarza się to nawet najlepszym. Mercedes wyciągnął naukę z potknięcia i to uważam, za bardzo dojrzałe.

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  4. Naprawdę świetne wykonanie ciągnika, a naczepa rzeczywiście nie jest zbyt ciekawa :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Arku, cieszę się. Nie potrafię wyjaśnić czemu, nie interesują mnie naczepy. Ta z zestawu z ciągnikiem jest naprawdę fajnie zrobiona, mimo to, całkowicie nie ubolewam nad jej brakiem ;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń