Na wstępie proszę o wybaczenie w związku z dość długim milczeniem. Trochę się u mnie w ciągu ostatniego miesiąca wydarzyło i pozmieniało. Zaliczyłem również krótki urlop, po którym z nową energią spieszę prezentować Wam kolejne modele w zbiorach Muzeum 1:43. Niebawem również opowiem Wam o małej reorganizacji w mojej kolekcji, której wynikiem jest dość pokaźna jej redukcja. Nim jednak to nastąpi chciałbym zaprezentować Wam jeszcze jeden modelik z starszej puli.
      Pokazywałem już model Zastavy 1100 przy okazji prezentacji autka z serii Kultowych Aut Peerelu. Poprzedni modelik był czerwony i prezentował się całkiem nieźle, jak na wydawnictwo gazetowego formatu. Dzisiaj chciałbym abyście rzucili okiem na autko, które ukazało się w bliźniaczej serii, tego samego wydawnictwa, a mianowicie Złotej Kolekcji Peerelu. Na szczęście dla kolekcjonerów obie kolekcję zakończyły się już jakiś czas temu. Zastava 1100 DeAgostini vol. 2, różni się od swojej poprzedniczki kolorem oraz tylnymi reflektorami. O ile w pierwszym wydaniu mieliśmy do czynienia z plastikowymi, wciskanymi kloszami, tak teraz zastąpiono je nieprzezroczystymi kawałkami plastiku. Szczerze mówiąc obie wersje mi się nie podobają. Znacznie lepiej prezentuje się to w gablotkowej wersji IST Models, ale powód, dla którego nie mam jej w mojej kolekcji zaczyna być oczywisty. Generalnie poziom w obu modelach z serii gazetowej jest podobny. Obydwa nie posiadają barwionego wnętrza, ale model prezentowany dzisiaj zdecydowanie odstaje pod względem czystości montażu, co objawia się drobnymi plamami czarnego lakieru zwłaszcza w przedniej części modelu. No cóż, to tylko gazeciak, więc można się tego spodziewać. Zapraszam zatem do galerii. 
 










 Autor wpisu: Szymon "Finster" Stasiczek
 Autor wpisu: Szymon "Finster" Stasiczek
 

 

 
  
 
 
 
Witaj Szymonie!
OdpowiedzUsuńModelik na poziomie typowym dla gazetówek. Szału nie ma, ale tragedii też ;) Ot przeciętniak ;)
Pozdrawiam!
Piotr
Dokładnie tak, jak mówisz Piotrze. Najbardziej podobają mi się w nim felgi;)
UsuńPozdrawiam;)
Piękny i zabytkowy Fiat 128 mieliśmy w naszym kraju! Szymon, ten samochód był ikoną w Argentynie i wygrał wiele wyścigów mistrzostw w kategorii Turystyki.
OdpowiedzUsuńTylko tył samochodu różni się od wersji mojego kraju.
Przytulić!
Witaj Juanh, w Polsce z kolei 128 było niezbyt popularne. Mieliśmy jugosłowiańską Zastavę 1100, która nam go zastępowała;) Ja bardzo miło wspominam ten samochód, bo było to pierwsze auto mojego taty;)
UsuńPozdrawiam;)
Nic dziwnego, że to Zastava miało taką długą karierę. Tutaj w tym miejscu kuzyn 128 był cenionym samochodem.
OdpowiedzUsuńTen kolor ma przewagę nad czerwonym, że możemy lepiej docenić czerwone i bursztynowe światła.
Chociaż nie jestem pewny, czy to mój pomysł, ale widzę tylny pociąg nieco niższy ...
Czekamy, aby wiedzieć, co to jest "gotowanie" w swojej kolekcji. :)
Pozdrowienia, mój przyjacielu !
Masz rację Pablo, ten kolor jest ciekawszy. Tak, masz rację, samochodzik wydaje się lekko obciążony z tyłu. Kto wie co wozi w bagażniku;)
UsuńJuż niebawem zobaczysz kilka ciekawych nowości, które z pewnością ukierunkują moją kolekcję na nowe tory;)
Pozdrawiam serdecznie;)
Witaj Szymku! Jak dla mnie proporcje tego modeliku można o tyłek potłuc;-) Ta Zastava po prostu tak nie wglądała! A troche tego na ulicy się przewijało. Taki Golf bloku wschodniego;-) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMam sentyment do Zastavy, niemal pamiętam specyficzny dźwięk silnika tego autka. W pamięci zapadło mi też to, że w środku było niesamowicie cicho w porównaniu z dużym Fiatem czy nawet Polonezem.
UsuńCo do proporcji, hm... no może jest ciut koślawa, ale chyba nie jest aż taka zła, zawsze przecież mogło być gorzej:)
Pozdrawiam;)
W tym samochodzie dziwi mnie połączenie linii nadwozia i rozstawu osi. Wygląda to dość nietypowo. Modelik, jak przystało na KAP, "zupy nie urywa", ale w tłumie z innymi modelami na pewno prezentuje się dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Na pewno nie jest najgorszy, ale... cóż mam już uprzedzenia do modeli KAP, ZK i im podobnych:)
UsuńPozdrawiam;)
Tak jak było powiedziane, modelik raczej przeciętny. Kolor ciekawy, ale osobiście trudno mi stwierdzić który bardziej mi odpowiada. Twoja przerwa w prowadzeniu bloga, to nic w porównaniu do mojej xD Jestem ciekawy nowego profilu kolekcji – ujawnisz go, czy będziemy musieli zgadywać?
OdpowiedzUsuńZa kilka wpisów wszystko będzie jasne;) co do przerwy - masz rację;)
UsuńPozdrawiam;)
Hola, yo tengo también un FIAT 128 pero de los Carabinieri. Estos modelos no fueron nunca vendidos en España, pero tuvimos otros de SEAT algo mayores y del mismo estilo (SEAT 1430 o 124).
OdpowiedzUsuńLa miniatura está muy bien y me gustó mucho su aspecto, solamente se me hace un poco rara la trasera.
Saludos!
Hola Antonio!;)
UsuńEl modelo no es malo, pero definitivamente no es algo para jugar de espaldas;) se ve cargado;)
Saludos;)
Um auto bardzo simpatilo, piękny model.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Dziękuję Mar iano za wizytę i komentarz. Ciesze się, że modelik Ci się podoba ;)
UsuńPozdrawiam ;)