Pokazywanie postów oznaczonych etykietą vw. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą vw. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 września 2024

Volkswagen Passat Variant B5 GP 1:43 Schuco

niedziela, 15 września 2024 o 09:19 6

Oto władca miast i wsi; Passat kombi w TDi.  Bohater memów, januszowóz, a przy okazji kawał dobrego samochodu. Auto będące marzeniem tworzącej się w Polsce klasy średniej, które po kilku latach spowszedniało i wtopiło się w krajobraz. Jednocześnie mało kto pozostawał wobec niego obojętny – Volkswagen Passat Variant B5.



poniedziałek, 17 lipca 2023

VW-Porsche 914 1:43 Minichamps

poniedziałek, 17 lipca 2023 o 17:49 1

Współpraca firm motoryzacyjnych przy projektowaniu i produkcji części i pojazdów ma bardzo długą tradycję. Sztandarowym przykładem jest Wielka Trójka z Detroit. General Motors, Ford i Chrysler już w pierwszej połowie XX wieku odkryły oszczędności i zyski ze sprzedaży jednego auta sprzedawanego pod kilkoma szyldami. Europa i Azja zdawały się nie dostrzegać korzyści tego rozwiązania. Stawiano na indywidualizm marki oraz swobodę nabywców. Nawet jeśli znaczący producenci łączyli swe siły, ich pojazdy znacząco się różniły. Choćby Fiat Croma, Saab 9000 i Lancia Thema posiadały wspólną podłogę i na tym kończyły się podobieństwa. 




Od lat dziewięćdziesiątych Citroen i Peugeot mają identyczne rozwiązania techniczne, jednak patrząc na stojące obok siebie C4 i 308 trudno stwierdzić ich bliźniacze pochodzenie. Dopiero powstanie Stellantis doprowadziło do unifikacji nadwozi Peugeota i Opla. Niestety, to jest cena jaką płacimy za oddanie sterów firm w ręce księgowych i wymogu zielonych tabelek w Excelu. Czapki z głów przed osobami rozróżniającymi profil Toyoty Corolli SW i Suzuki Swace.


Nie zawsze tak było. Producenci próbowali znaleźć inną drogę. Kierunek wyznaczali wizjonerzy, a księgowych trzymano w głębokich podziemiach, by nie słyszeć ich ciągłych jęków i narzekań.


Jednym z najlepszych przykładów kooperacji producentów było coupé Volkswagena i Porsche. Wiem, VW zarządzany jest od dawna przez rodzinę Porsche i skoligaconą z nimi familię Piëch oraz rząd Dolnej Saksonii. Jednak przez lata ci producenci działali na własny rachunek. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych obie firmy były w potrzebie. Porsche poszukiwało budżetowego modelu, by zdywersyfikować przychody. VW chciał godnie zastąpić Karmann-Ghię, który nie był w stanie dłużej funkcjonować na rynku. Legenda głosi, że szefowie VW i Porsche, Heinrich Nordhoff i Ferry Porsche dobili targu uściskiem dłoni. VW pracowało nad projektem nadwozia, a Porsche skupiło się na osiągach i właściwościach jezdnych. Współpraca obu firm układała się wzorowo do chwili śmierci Nordhoffa w kwietniu 1968 roku. Zaledwie kilka dni wcześniej zaprezentowano pierwszy prototyp wspólnego samochodu. Kolejny szef Volkswagena, Kurt Lotz, nie uznawał ustnej umowy. Co więcej, odmawiał partnerom praw do korzystania z projektu nadwozia bez wcześniejszego poniesienia części kosztów wdrożenia projektu do produkcji. Koniec końców powołano spółkę VW-Porsche Vertriebs GmbH odpowiadającą za produkcję i sprzedaż 914. Wcale nie oznaczało to końca problemów modelu.


Volkswagen-Porsche 914 zadebiutował w 1969 roku. Nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem. Uznany projektant Luigi Colani nazywał 914 skrzynką na węgiel. Inni, nawiązując do nazwy producentów, określali go jako VoPo. Takim samym skrótem nazywano okrytą złą sławą enerdowską Volkspolizei – policję ludową. Jakby tego było mało, Porsche zarzucono plebejskość auta. Poważne oskarżenie w czasach, gdy ekskluzywność wypracowywano przez dziesięciolecia wysoką jakością i ceną. Coś jak papier toaletowy w PRL-u.


Czy jednak oskarżenia te miały racjonalne przesłanki? VW/Porsche 914 cechowała odważna stylistyka. Długa maska chowała się między spiczastymi błotnikami, nawiązując do starszego brata – 911. Reflektory chowały się w przednim pasie, co nadawało autu charakteru. Klasyczne klamki zastąpiono uchylnym mechanizmem umieszczonym na krawędzi drzwi. Tylne błotniki wyprofilowano z klasycznym dla Porsche 911 przetłoczeniem nad kołem. Przednia szyba była bardzo mocno pochylona, a za oparciami foteli wyrastał masywny słupek b, będący jednocześnie pałąkiem bezpieczeństwa. Tylną szybę zamocowano tuż za kabiną pasażerską, by zmniejszała zawirowania powietrza. Dach można było złożyć z dziecinną łatwością i cieszyć się jazdą z wiatrem we włosach.


Do napędu użyto dwóch silników. 1,7 ze stajni Volkswagena wyposażony był w cztery cylindry i generował 80KM. Pierwotnie wykorzystywano go w modelu VW 411. Bardziej interesującą jednostką zdawał się sześciocylindrowy bokser z Porsche 911. Dwa litry pojemności zapewniały większą kulturę pracy i 110KM. Niestety, jego największą wadą była cena. 911 kosztowała o 3 tysiące marek więcej, zapewniając posiadaczowi o wiele większy prestiż. Dlatego już w 1972 został on wycofany z oferty. W celu odpowiedniego rozłożenia masy, silnik umieszczony został centralnie i napędzał tylne koła. Mimo niezbyt imponujących osiągów, 914 chwalono za bardzo dobre właściwości jezdne. Nie powinno to dziwić, skoro przednie zawieszenie przeniesiono z 911, dokonując tylko niewielkich zmian. Ważący niespełna tonę pojazd doskonale trzymał się drogi, także w zakrętach.


Samochody ze słabszym silnikiem można było kupić w sieci salonów Volkswagena, mocniejszą wersję oferowali wyłącznie dilerzy Porsche. Inaczej rzecz miała się za oceanem. Porsche i Audi posiadali tam wspólną sieć salonów. Dlatego obie wersje sprzedawano w salonach Porsche. Żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, auta z dwulitrowymi silnikami pozbawione były emblematów Porsche na masce i kierownicy. Dilerzy ze Stanów na własną rękę montowali je przed wydaniem samochodu klientowi.


Mimo poważnych zawirowań w okresie powstawania modelu, VW-Porsche 914 sprzedało się w ilości 119 tysięcy egzemplarzy w latach 1969-76. Bardzo przyzwoity wynik. Niestety, nie było jego bezpośredniego następcy. Volkswagen zdecydował się zbudować coupé Scirocco na bazie Golfa. Porsche opracowało model 924, choć i on nazywany był Porsche dla ubogich.


Grudzień 2019 roku nie zapowiadał się szczególnie wyjątkowo. Standardowe poszukiwanie gwiazdkowych prezentów, przedświąteczne porządki i wyczekiwanie sylwestrowej nocy. W ten rytm zgrabnie wpasowała się giełda modeli. Gdy my zajęci byliśmy wyszukiwaniem wyjątkowych egzemplarzy do naszych kolekcji, w dalekim Wuhan jakiś chińczyk zamawiał zupę z nietoperza. Gdyby wziął wtedy sajgonki, schabowego z ziemniakami i kapustą czy kaczkę po pekińsku. Ale nie, on się uparł na nietoperza. Dzięki stary, przez twoje upodobania kulinarne spędziliśmy upojne tygodnie zamknięci w domach z powodu COVID-19. Jednak tamta giełda zapadła mi w pamięć z zupełnie innego powodu. U serdecznego druha wypatrzyłem dwa bardzo interesujące modele. Escort Cabrio i VW/Porsche 914 zwróciły moją uwagę niebanalnymi kolorami. Rzadko spotyka się te miniatury w kolorze niebieskim. Po krótkich negocjacjach oba znalazły się wśród moich zdobyczy.


Miniatura produkcji Minichamps przedstawia VW-Porsche po liftingu z 1972 roku w wersji sprzedawanej w Europie. W oczy rzuca się piękny lakier i niesamowicie odwzorowane felgi. Po wyjęciu modelu z pudełka pierwsze, co widzimy to asymetria foteli. Siedzenie kierowcy wyraźnie przesunięte jest do przodu, zaś fotel pasażera jest jakby zatopiony w plecach kabiny. I tak powinno być! W oryginale siedzenia nie posiadały regulacji wzdłużnej. Jednak przy modernizacji auta fotel kierowcy zyskał regulację. Pasażer? Stara prawda głosi, że lepiej niewygodnie siedzieć niż wygodnie stać. Skoro pasażer już siedział, to poświęcono mu wystarczającą ilość uwagi. Charakterystycznym elementem są chromowane zderzaki. W przednich zamontowano okrągłe reflektory, a tylne posiadają jedynie przetłoczenie na tablicę rejestracyjną. Mimo tej prostoty świetnie komponują się z modelem. Pięknym detalem są klosze kierunkowskazów i świateł pozycyjnych przednich wieńczące błotniki. Wszystkie przetłoczenia i linie podziału elementów karoserii są świetnie widoczne. Tył jest wzorem ascetyzmu. Mimo braku ozdobników, urzeka kształtem. Tylne lampy są lepsze niż w prawdziwym samochodzie. Szczytem jest kalkomania z nazwą modelu. Bez trudu dostrzeżecie miniaturowe logo VW i nazwę Porsche poprzedzone cyframi oznaczającymi model. Niesamowicie wyglądający detal.


Kabina pasażerska odznacza się podobną surowością. Z kalkomanii znajdziemy tylko zegary i panel nawiewu. Fotele zyskały kraciastą tapicerkę, dzięki czemu łatwiej dostrzec asymetrię siedzeń. Ostatnim ozdobnikiem są srebrne korbki szyb. Jednak całość prezentuje się znakomicie.


Wady? Lusterko zewnętrzne jest nieco przekrzywione, a model niemal niedostępny.


To jedna z moich ulubionych miniatur. Prosta, ale nie prostacka. Cieszy zawsze, gdy się nań spojrzy. Jeśli będziecie mieli okazję kupić taką miniaturę, nie wahajcie się ani chwili. VW-Porsche 914 w kolorze gemini metallic jest stworzony do podziwiania.


PS. Na koniec jestem winien Wam kilka słów wytłumaczenia. Nie zawsze życie układa się tak, jakbyśmy chcieli. Są sytuacje, które odbierają przyjemność absolutnie ze wszystkiego. Coś takiego spotkało i mnie. Nie byłem w stanie napisać nic sensownego. Stąd tak długa przerwa w publikacjach. Proszę o wyrozumiałość w ocenie tego tekstu. Ile razy lądował on w koszu, wiem tylko ja i pamięć komputera.


Tu chciałbym podziękować moim przyjaciołom – Szymkowi i Sławkowi. Chłopaki, bez Was nie dałbym rady. Takich trzech jak Was dwóch nie ma ani jednego. Dziękuję – nic lepiej nie odda mojej wdzięczności.


PPS. Kasiu – jestem tu, gdzie jestem dzięki Tobie.













 

 

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Volkswagen Golf Country 1:43 DeAgostini

poniedziałek, 15 sierpnia 2022 o 18:15 0

"Oto historia z kantem, co podwójne ma dno. Gdyby napisał ją Dante, to nie tak by to szło". Te słowa piosenki pt. Piła Tango grupy Strachy na Lachy idealnie pasują do opisywanego dziś modelu. Volkswagen Golf II Country uważany jest przez wielu za prekursora aut typu SUV. Czy tak jest naprawdę? Mam mnóstwo wątpliwości. 



sobota, 11 lipca 2020

Volkswagen T2 Westfalia 1:43 DeAgostini/PCT

sobota, 11 lipca 2020 o 19:57 9
Moim wielkim marzeniem od zawsze było posiadanie niewielkiego pojazdu, którym mógłbym podróżować na krótkie wypady weekendowe. Pojazdu na tyle samowystarczalnego, że zapewniałby miejsce do spania, przyrządzenia posiłku i przyjemnego odpoczynku na łonie natury. Taka forma wypoczynku wydaje się gwarantować pełną wolność i ogromną swobodę w wyborze miejsc, atrakcji, czasu podróży i przemieszczania się. Musicie mi uwierzyć, że nie mówię tutaj o wielkim, nieporęcznym camperze, lecz o zgrabnym, funkcjonalnym busiku. 

niedziela, 29 grudnia 2019

Volkswagen T3 Kombi 1:43 Premium Classixxs

niedziela, 29 grudnia 2019 o 08:43 12
Niemal w każdej kolekcji, z czasem pojawiają się tzw. mini kolekcje. Często są to, jakieś konkretne modele samochodów, wersje nadwoziowe bądź typy zabudów. Oczywiście mini kolekcji w zbiorach moich kolegów jest tyle, ile ich samych, ale z pewnością stanowią one ważny element zbieraniny każdego z nich. W mojej kolekcji, znalazło się kilka takich mniejszych odnóg, z których najliczniejszą stanowią pojazdy strażackie. 

niedziela, 1 stycznia 2017

Volkswagen LT 1:43 Premium Classixxs

niedziela, 1 stycznia 2017 o 12:21 14
Volkswagen LT gościł już na łamach mojego bloga przy okazji prezentacji modelu samochodu należącego do Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK). Tam też znajdziecie rys historyczny popularnego niegdyś LTka. Miniaturka, którą chciałbym Wam pokazać dzisiaj, wyprodukowana została przez bardzo lubianą przeze mnie wytwórnię Premium Classixxs. Jako producent modeli, nigdy nie zawiodła mnie ani poziomem odwzorowania, ani wykonania swoich miniatur. 

niedziela, 2 października 2016

Volkswagen Golf I GTI 1:43 Maxichamps

niedziela, 2 października 2016 o 17:53 10
Volkswagen Golf pierwszej generacji to bez wątpienia samochód, który wpisał się złotymi literami w historię światowej motoryzacji. Nie ma chyba wątpliwości, ze to jedno z najbardziej rozpoznawalnych aut na całym świecie, dlatego też postanowiłem wzbogacić swoją kolekcję o ten kultowy samochód. Nim jednak opowiem o samym modelu chciałbym przytoczyć Wam garść faktów. Ogólnie rzecz biorąc Golf I produkowany był w różnych częściach świata w latach 1974 – 2009, przy czym w Europie do 1983 roku, a dalej pod nazwą CitiGolf, w RPA. 

niedziela, 11 września 2016

Volkswagen Käfer Feuerwehr 1:43 Schuco

niedziela, 11 września 2016 o 14:39 12
Kolejny piękny garbus pojawił się w mojej kolekcji kilka tygodni temu. Autko przyjechało do mnie z niemieckiego sklepu modelissimo.de, a wyprodukowane zostało przez firmę Schuco. Osobiście lubię wypusty wspomnianego producenta, choć powszechnie wiadomo, iż poziom odwzorowania, zwłaszcza starszych modeli w skali 1:43, pozostawia czasem nieco do życzenia. Na szczęście od kilku lat obserwujemy w temacie rewolucyjną wręcz zmianę na lepsze, czego przykładem mogą być pokazywane przeze mnie modele Mercedesa LP608, niebieskiego Garbusa czy wspaniałe Audi A6

wtorek, 3 maja 2016

Volkswagen LT 1:43 Schuco

wtorek, 3 maja 2016 o 10:40 12
Nim pokażę Wam kolejny nowy model w kolekcji, chciałbym sięgnąć po miniaturę, która już od jakiegoś czasu czeka na zaprezentowanie na blogu. Mówię oczywiście o widocznym na zdjęciu Volkswagenie LT w barwach Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK). Volkswagen LT zaprezentowany został po raz pierwszy w 1975 roku w Berlinie. Auto, jak się okazało kilka lat później, stylistycznie wyznaczyło nową linię dla serii dostawczych Volkswagenów. 

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Volkswagen T4 Multivan 1:43 Premium Classixxs

poniedziałek, 11 kwietnia 2016 o 17:09 8
Volkswagen Transporter czwartej generacji był dla marki modelem przełomowym. Model pojawił się w 1990 roku i produkowany był przez trzynaście lat. Samochód urósł nieco w porównaniu z poprzednikiem. Znacznie zwiększyła się jego wygoda oraz polepszono parametry. Umieszczony z przodu silnik zdecydowanie podniósł walory użytkowe, jak i komfort prowadzenia. Po raz pierwszy w gamie silników znalazło się aż 13 jednostek napędowych w tym oczywiście diesle i silniki benzynowe. 

środa, 6 kwietnia 2016

Volkswagen 1300 1:43 Schuco

środa, 6 kwietnia 2016 o 09:22 8
Historia najdłużej produkowanego seryjnie samochodu sięga 1933 roku, kiedy to Adolf Hitler nakazał inżynierowi Ferdynandowi Porsche zaprojektowanie samochodu, który służyć miał przeciętnemu obywatelowi Rzeszy. Główne założenia nowego pojazdu, który nazwany został zgodnie z ideą Volkswagenem (dosł. samochód dla ludu), zakładały, iż wóz pomieścić ma pięcioosobową rodzinę, osiągać prędkość ok. 100 km/h i kosztować mniej niż 1000 reichsmarek. Pierwsze prototypy nowego samochodu gotowe były na jesieni 1935 roku. 

sobota, 22 lutego 2014

Volkswagen T3 Westfalia 1:43 Premium ClassiXXs

sobota, 22 lutego 2014 o 16:13 17
Bez wątpienia Volkswagen T3 to jedno z najbardziej znanych aut niemieckiego producenta. Ten niewielki pojazd dostawczy, z racji prostej konstrukcji oraz swojej niezawodności, przez długie lata stanowił podstawę transportu lekkiego w całej Europie Zachodniej.  Samochód zaprezentowany w 1979 roku oparty był na koncepcji swojego poprzednika – samochodu oznaczonego symbolem T2. Do napędu Volkswagena Transportera trzeciej generacji stosowano silniki benzynowe oraz dieslowskie umieszczane pod podłogą przestrzeni ładunkowej z tyłu pojazdu.